Setenil de las Bodegas, czyli miasteczko wykute w skale. Jadąc tam myśleliśmy, że będzie przepełnione turystami, i byliśmy bardzo zdziwieni, bo jak dojechaliśmy na miejsce okazało się, że atmosfera panująca tam jest bardziej senna niż imprezowa. Wiem, że dotarliśmy tam w czasie sjesty i ludzi było jak na lekarstwo, ale tak pustego miasteczka to w Andaluzji nie widzieliśmy podczas całego pobytu. Setenil należy do tzw. pueblos biancos, czyli białych miast Andaluzji. Nazwa wzięła się od fasad budynków, które bielone są wapnem. Leży u podnoża Gór Sierra de Grazalema, jakieś pół h drogi od sławnej Rondy.
A jak wracaliśmy spotkaliśmy stado owiec 🙂