La Orotava to kolejne senne miasteczko na mapie Teneryfy. Jako, że odwiedziliśmy je w niedzielę to wydawała się jeszcze bardziej spokojna 🙂 Po sjeście spotkaliśmy za to trochę lokalsów, którzy spędzają swoje dni wolne przede wszystkim na spotykaniu się ze sobą. Pytacie się co mogą robić? Z tego co widzieliśmy to np. ćwiczą i skaczą po murach (:P) – jak Ci młodzi chłopacy, tańczą – emeryci, a na przykład rodzinki spotykają się na miejskim skwerze, jedzą watę cukrową i grają w różne gry 🙂 Widać od razu, że na naszej szerokości geograficznej są braki witaminy D 😛
P.S. La Orotava słynie z tradycyjnych, zachowanych do dnia dzisiejszego balkonów, których na pewno nie przeoczycie – coś pięknego!