Tego dnia w Górach Anaga padało niemiłosiernie. Ściana deszczu na północy, w czasie gdy na południu Teneryfy było jakieś 25 stopni i przypiekało słońce (ale taka jest Teneryfa, jeśli się tam wybieracie bierzcie pod uwagę różnice temperatur pomiędzy północą i południem wyspy). Mieliśmy szczęście, bo gdy przebiliśmy się przez Góry, po drugiej stronie wyspy nie było deszczu. Była za to zupełnie inna Teneryfa – taka, do której nie dociera tak dużo turystów, taka która zapada w pamięci w przeciwieństwie do turystycznych kurortów, taka w której jakby czas się zatrzymał, Teneryfa prawdziwa i dzika. Jak dla mnie jedno z lepszych miejsc na wyspie. Polecam!
To w tej kafejce podobno było najmocniejsze espresso na wyspie 😉
Było! A Pani co nam je zaparzyła miała chyba 60 lat doświadczenia w parzeniu kawy 🙂