Jeżdżąc po świecie lubimy obserwować lokalnych mieszkańców. Najlepiej podglądać ich na rynkach, czy jak kto woli marketach, podczas codziennych czynności, takich jak robienie zakupów, przekomarzanie się czy targowanie z kupcami. Uwielbiam kolory, które można w takich miejscach uchwycić. Soczyste kolory owoców i warzyw, szlachetne złoto i srebro dorodnych ryb i czerwień świeżego mięsa od lokalnego rzeźnika.